sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 1 - Accident

Emilly:
Obudziłam się pod wpływem jakiegoś silnego szarpnięcia. Po mału otworzyłam oczy i spojżałam na Hope, która chyba coś do mnie mówiła bo poruszała ustami . Chwila mineła i zaczełam łapać rzeczywistość
- wstawaj śpiochu !,już jesteśmy prawie na miejscu- popatrzyłam na nią jeszcze z zaspanymi oczami i lekko się uśmiechnełam. Odwruciłam się w stronę okna i zobaczyłam piękne budynki i wszystko było takie ... no nie doopisania. Bardzo wysokie wierzowce, pełno ludzi. Poczułam się tak jakby właśnie spełniły się moje najskrytrze marzenia. Może dlatego że jednym z moich marzeń było pojechanie do Londynu. Tak pogrążyłam się w swoich przemyśleniach ,że nie zauważyłam że się zatrzymaliśmy.
- Cisza !-krzykneła pani ,która jak się nie myle miałą być naszą opiekunką- Teraz wychodzimy, weście wszystkie swoje rzeczy i zostawcie po sobie porządek !
-ok.. - wszyscy powiedzieli jakby razem - szybko wstałam spakowałam wszystkie swoje rzeczy do torebki i razem z Hope wyszliśmy z autokaru. Przed sobą zobaczyłam taki sobie hotel ,w wkórym mieliśmy pewnie spędzić większośc czasu z tych 2 tygodni . Uśmiechnełam się w duchu na myśl ,że w tym budynku będzie większość moich odpałów z Hope. Poczułam lekkie zaczepnięcie , odwruciłąm się i zobaczyłam że pan kierowca otwiera bagarznik. Jeśli można to tak nazwać, a dobra nie ważne . Wszyscy na hama prubowali dostać się do swoich torb. Wreszcie i ja się dopchałam i wiełam swoją waliskę. Teraz chciałam jak najszybciej od tej gromady ludzi oddalić, więc pośpiesznym krokiem wyszłam z tego harmideru . Taak to są minusy każdej koloni . Ponownie stanełam przed "naszym" budynkiem i zanim się obejrzałam obok mnie była już moja przyjaciółka
-już myślałam ,że się zgubiłaś w tej zgraji ludzi - powiedziałam ,śmiejąc się jednoczeście. Ona też się zasmiała i gdy miała zacząć coś mówić, ale przerwała jej nasza wychowawczyni.
- A teraz dobieżcie się w dwu lub trzy osobowe grupy -od razu złapałam Hope za nadgarstek i pociągnełam ją na sam koniec ludzi z naszego obozu. Dziewczyna była dosyć zaskoczona ale nic nie mówiłą,a ja wiedziałąm co robie. Przynajmniej mioałam nadzieje,że będzie tak jak mi się zdaje.
Po mału przesuwaliśmy się za kolonią w stronę pani która rozdaje kluczyki do pokoju. Doszła nasza kolej pani dała nam kluczyki i powiedziała ,że to 5 piętro . Od razu wsiadłyśmy do windy -bo przeciez nie będziemy zasuwać z walizkami na 5 piętro- Hope wcisneła liczbę"5" i czekaliśmy aż dojedziemy na góre . Winda się otworzyła a my już wzrokiem szukałyśmy liczby naszego pokoju na drzwiach. Hope podbiegła do drzwi na końcu korytarza i zawołał uśmiechnięta.
-Mam!
-ok trzymaj kluczyki - po tych słowach żuciłam jej daną rzecz i sama po mału szłam do pokoju. Tak szczerze boję się tam wejść , nie dlatego ,że mam jakąs fobie lub coś po prostu boję się stanu tego pomieszczenia. Po przekroczeniu probu drzwi muszę stwierdzić,że nawet ładny pokój .Były tu 2 łóżka obok siebie ,a tuż przy nich stały małe szaweczki na których znajdowały się lampki nocne. Ściany były beżowo-brązowe pościel była o podobnych kolorach.Weśłąm do łązienki. Nie jest zbyt duża ,ale akurat w sam raz .Po lewej stronie znajdowł się zlew a tuż przy nim prysznic przy którym stoi kibel/wychodek ,nie wiem jak to nazwać . Zawsze mam z tym problem ... Ok toaleta.
Wyszłam z niej i zobaczyłam Hope , która ciągnie swoją waliskę i staje obok mnie z wielkim bananem na twarzy.
-moje !-krzyknełam i rzuciłam się na "placka" jedno z łóżek, które moim zdaniem jest leprze.
-no ej ! ja się tak nie bawię-powiedziała to z takim żalem jak te dzieci z piaskownicy, które nie dostały cukierka , albo zabawa im się niepodoba. Spojrzałam na nią gdy ona z założonymi rękoma usiadła na drugim łóżku. No normalnie jak dziecko ,które jeśli nie dostanie cukierka obraża się na cały świat. hahaha.
- oj przeżyjesz !- powiedziałąm ze śmiechem w głosie i rzuciłam ją poduszką. Na co ona zrobiłą zdziwioną minę i mi oddała . I tak biłyśmy się poduszkami chyba przez 10 min. Usiadłam na swoim łóżku i zaczełam po mału rospakowywać niektóre rzeczy w zalizki. Z tego co zauwarzyłam moja przyjaciółka zaczeła robić to samo, nucąć przy tym piosenkę Rock Me" One Direction. Dołączyłam do niej i zajełąm się torbą . Tak szczerze lubię One Direction i szanuje chłopaków ,ale nie jestem z tych faneczek co wiedzą o nich dosłownie wszystko i śledzą każdy ich ruch. Nagle z moich przemyśleń wybiła mnie Hope
- a czemu nas na sam koniec kolejki zaprowadziłaś gdy były wyznaczane pokoje?-brzmiała dosyć poważnie pytając o to . Tak szczerze to myślałam ,że się domyśli ,ale ok
- chodzi o to,że pokoje wyznaczane są od dołu do góry.Tak?-przytakneła-A opiekunowie mają je zawsze na dole. Więc nie wiem jak ty ,ale ja wolałambym być jak najdalej ludzi ,którzy mogą cię opieprzyć za to,że jesteś za głośno czy coś..-powiedziałam z cała pewnością siebie,żeby pokazać że to nie ja zawsze muszę być tą głupią blondynką. Choć kocham robic z siebie idiotę i rozśmieszać ludzi wraz ze sobą
- aha -zajażyła chyba o co chodzi bo przedłużała każdą literę tego słowa-weś popraw tą poduszkę i choć rozejrzymy się po tym hotelu-zaproponowała. Położyłam poduszkę w raz z kocem ( który tez leżał na ziemi po naszej bitwie )na łóżko. Wstałam i poszłam za dziewczyną.
W środku tego hotelu na prawdę było ślicznie, wszystko było ładnie ozdobione , pełno obrazów na ścianach, co na prawdę mi się podobało . Gdy weszłyśmy do holu zobaczyliśmy prawie całą naszą kolonię. Karzdy patrzył na dosyć młodą kobiętę,która prosiła o ciszę.
-Nazywam się Alice, mam 22 lata i bedę waszą opiekunką przez najbliższę 2 tygodnie-powiedziała z uśmiechem na twarzy- O godzinie 16 będzie "obiado kolacja", do tego czasu możecie się rozpakować ,poznać i takie tam .Cisza nocna obowiązuje o 22 w nocy . Na obiedzie powiem wam jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień- oznajmiła nam i zaczeła się oddalać do swojego pokoju..chyba.

W pokoju gadałam trochę z Hope i powiedziała mi że nie może się doczekać kiedy pojedziemy do 1 z muzeum -nazwy nie pamiętam z jej opowieści-bo na tej ulicy gdzie znajduje się te muzeum mieszka jej idol . Ja też bym bardzo chciała by zobaczyła swojego idola. Tyle mi o tym mówiła . Była bym bardzo szczęśliwa gdyby jej marzenie się spełniło. Zerknełam na zegarek . Dochodziła 16.00 godzina .Zeszłyśmy na dół i zajesliśmu miejsce przy jednym ze stołów .
Po zjedzeniu obiadu wszyscy czekaliśmy na Alice. Kobieta powiedziała nam ,że jutwo jedziemy do tego muzeum do którego moja przyjaciółka chce iść. Widziałam ,że jest mega szcześliwa .Wszyscy zaczeli się rozchodzić po dosyć długiej przemowie kiedy mamy być na śniadanie, o której mamy wstać i takie tak ..,więc i my ruszuliśmy w stronę naszego pokoju. Gdy winda się otworzyła , weszłyśmy do niej i nacisneliśmy dany przycisk. Po chwili juz byliśmy na górze. Pierwsza wyszła Hope i nie zauwarzyła starszego mężczyznę w stroju roboczym, stojącego na drabinie ,trzymającego coś w rękach. Dziewczyna zachaczyła o drabine tak ,że mężczyzna stracił równowagę i upuścił szklany przedniot na podłogę. Skuliłam się słysząc trzask rozbijającego się szkła . Wszędzie były kawałki szkła , udało mi śie pokonać drogę do Hope by spytać się czy nic jej nie jest. Ona pokiwała głową na znak ,że jest ok. Odwruciłam się i zobaczyłam kierowniczke hotelu i Alice
- czyja to sprawka? Co się tu stało ? To była najcenniejsza rzecz w tym hotelu- powiedziała z załamaniem w głosie kierowniczka
- no cóż nie mam wyjścia..-zaczeła mówić nasza opiekunka- Ta która to zrobiła nie jedzie jutro na wycieczkę tylko zostaje w hotelu- po tych słowach spojżałam z żalem na Hope i widziałam jak powstrzymuje się od płaczu.
- która z was to zrobiła ? -zapytała zdenerwowana Alice.
-no wiec ..... to – zaczeła mówić Hope. Ale nie.... to nie może tak być !!
- to moja wina - nagle wzrok wszystkich padł na mnie -wybiegałam z windy i niechcący potrąciłam drabinę – popatrzyłam na Hope ,która wydawała się zaskoczona tym co zrobiłam ,ale widziałam w jej oczach wdzięczność

-A więc Emily pójdziesz z nami – powiedziały dwie kobiety stojące przede mną i ruszyły w stronę schodów.


|Ogłoszenia parafialne|

Jest pierwszy rozdział !! xd 
Z góry przepraszam za wszystkie błędy 
Bardzo proszę o komentarze :P


2 komentarze: